W poszukiwaniu kapsaicyny
Bez Frusciante nie mają po co grać – mówią starzy fani Red Hot Chili Peppers, którzy wciąż nie mogą pogodzić się z odejściem tego gitarzysty. Ale „to se ne vrati” – John w 2009 roku wybrał solową karierę. Po jego odejściu Papryczki wydały dwa kolejne albumy – I’m With You (2011) i Getaway (2016). Zwłaszcza ten ostatni podzielił krytykę. Miłośnikom „ancien régime” brakuje funk-rockowego czadu i melodii, zwolennicy nowości docenili aranżacyjne bogactwo utworów. Dla ortodoksyjnych fanów Blood Sugar Sex Magik muzycy mają prawie punkowe This Ticonderoga czy ciężki korzenny funk w Detroit, pozostali jednak otrzymują bardziej stonowane dźwięki: w utworze Go Robot kwartet sięga – o zgrozo! – po syntezatory, zaś Sick Love nagrali wspólnie z sir Eltonem Johnem (sic!). Choć zastępujący Frusciante Josh Klinghoffer wydaje się schowany za „potrójną” gardą, na żywo RHCP wciąż potrafi ostro dopiec. Kto był na ubiegłorocznym Open’erze zauważył zapewne, z jaką swadą największe hity grupy odgrywał właśnie jej najmłodszy członek. Jego czas jeszcze nadejdzie. Josh być może odpali już 25 lipca na stadionie Cracovii. (Artur Jackowski, magazyn "Karnet")