Podróż w czasie – 75-lecie Filharmonii Krakowskiej

7 kwietnia 2020

W roku jubileuszu 75-lecia Filharmonii Krakowskiej proponujemy wycieczkę w przeszłość – przypominamy barwne i niełatwe początki jej działalności.

Udekorowana scena, nad nią orzeł biały i flagi narodowe, muzycy we frakach, sala wypełniona do ostatniego skrawka wolnego miejsca, słuchacze tłoczą się także na stojąco pod ścianami i siedzą na podłodze między estradą a pierwszym rzędem widowni. Zimno – w nieogrzewanej sali daje się we znaki panujący na zewnątrz siarczysty mróz. Jest 3 lutego 1945 roku, godzina 15.30, Filharmonia Krakowska rozpoczyna koncert – po ponurych latach okupacji w gmachu przy ulicy Zwierzynieckiej 1 znów rozbrzmiewa muzyka polska: Odwieczne pieśni Karłowicza i Koncert fortepianowy f-moll Chopina. „Chcieliśmy, aby był to koncert – manifestacja, koncert muzyki, której przez całą okupację nie wolno było wykonywać” – wspominał później Zygmunt Latoszewski, który tamtego dnia stanął za dyrygenckim pulpitem.

Ten koncert – pierwszej instytucji muzycznej i pierwszej orkiestry symfonicznej w powojennej Polsce – musiał być dla ówczesnych krakowian wielkim wydarzeniem, zarówno kulturalnym, jak i patriotycznym. Jak jednak wyglądały kolejne dni filharmonii, gdy euforia już nieco przygasła i zaczęła się niełatwa codzienność?

Krakowska placówka od razu podjęła bardzo intensywną działalność. Koncerty odbywały się regularnie w sobotnie popołudnia i niedzielne poranki, wkrótce pojawiły się spotkania dla młodzieży, później letnie wieczory z muzyką na dziedzińcu Collegium Maius. Odbywały się także rozmaite akademie, jubileusze, rocznice oraz – w zgodzie z duchem tamtych czasów – koncerty dla żołnierzy, urzędników, świata pracy, robotników… Powstał pierwszy zespół kameralny artystów filharmonicznej orkiestry: występujący potem przez długie lata Kwartet Krakowski. Do Krakowa zaczęli przyjeżdżać goście z zagranicy, a jeszcze w 1945 roku zorganizowano Festiwal Polskiej Muzyki Współczesnej. Zwłaszcza w początkowym okresie nienasycenia po latach okupacji w repertuarze królowała muzyka polska – w tym także prawykonania, m.in. Grunwaldu Jana Maklakiewicza, utworów Grażyny Bacewicz, Artura Malawskiego czy I Symfonii Romana Palestra – którą z czasem zaczął równoważyć kanon klasyczny i romantyczny.

Trudno jednak żyć samą sztuką i entuzjazmem. Problemy bytowe i brak funduszy były dojmujące. Władze instytucji dbały, aby „przy jak najmniejszym kompromisie artystycznym wyciągnąć maksimum wpływów kasowych”, jednak „wobec wygórowanych honorariów” z konieczności np. ograniczano udział w koncertach solistów czy gościnnych dyrygentów. W styczniu 1946 roku dyrektor Jan Maklakiewicz w piśmie do Zarządu Głównego Związku Muzyków RP pisał: „Stan finansowy Państwowej Filharmonii w Krakowie jest nadal bardzo ciężki. […] przedświąteczny deficyt grożący zamknięciem stołówki zmusił nas do wystawienia fragmentów op. Carmen. Koncert ten spełnił pokładane w nim nadzieje, deficyt stołówki za miesiąc grudzień został pokryty”.

W tej trudnej rzeczywistości brakowało też podstawowych „narzędzi pracy” muzyków, takich jak nuty, instrumenty czy płyty. Na ich zakup nie pozwalał zbyt skromny budżet, ale też trzeba pamiętać, że były to towary w Polsce trudno dostępne. „Zwracam się z gorącą prośbą, raz jako dyrektor Państwowej Filharmonii w Krakowie, po drugie – jako kompozytor. Trzeba nam pomocy Obywatela Ministra. Katastrofalny brak strun dla skrzypiec, altówek, wiolonczel, kontrabasów i harf grozi, może nawet już wkrótce, zanikiem zespołów orkiestrowych w Polsce” – apelował Maklakiewicz do ministra żeglugi i handlu zagranicznego z prośbą o sprowadzenie potrzebnych materiałów z Francji i Anglii.

Zdarzało się, że artyści pracowali za darmo. W swoim podsumowaniu sezonu 1945/1946 Jerzy Waldorff zwracał uwagę m.in. na działalność Chóru Filharmonii. Podkreślał zarówno wysoki poziom artystyczny zespołu, jak i bezinteresowność jego członków, którzy wzięli udział w dziesięciu koncertach, nie pobierając za nie wynagrodzenia… „jeśli nie liczyć kartek żywnościowych I kategorii i ulgowych biletów tramwajowych”.

Krakowska filharmonia musiała mierzyć się także z poważnym problemem braku własnej sali koncertowej. Budynek przy ulicy Zwierzynieckiej należał wówczas do działającego równolegle kina Świt zarządzanego przez Film Polski, a termin na każde wydarzenie muzyczne trzeba było rezerwować z wyprzedzeniem. Skalę problemu obrazuje uszczypliwe pismo dyrektora Maklakiewicza do ministra informacji i propagandy: „Każdy piątkowy koncert odbywa się wieczorem zamiast ostatniego seansu kinowego w sali tak dusznej, cuchnącej, zaśmieconej, zaplutej, często zanieczyszczonej przez pijanych, że uprawianie muzyki w tych warunkach uważam za niedopuszczalne, a nawet przy cudzoziemskich solistach za szkodliwe dla opinii naszego kraju i Rządu. Dlatego dla dobra naszej kultury i stabilizacji powojennych stosunków proszę Pana Ministra 1) o wydanie natychmiast zarządzenia płk Fordowi w Łodzi [tam znajdował się zarząd Filmu Polskiego, którym kierował właśnie Aleksander Ford, późniejszy reżyser Krzyżaków – przyp. red.], ażeby w każdy piątek, w dniu koncertu, sala kina »Świt« była do dyspozycji Państwowej Filharmonii, żeby w tym dniu nie było żadnych seansów filmowych, 2) żeby z tego tytułu Państwowa Filharmonia nie potrzebowała pokrywać żadnych urojonych strat przedsiębiorstwu państwowemu »Film Polski«”.

Mimo tych przeciwności losu u zarania swych dziejów (a może właśnie im na przekór?) Filharmonia Krakowska grała i gra dalej – już od 75 lat! Jubileuszowy sezon także naznaczony jest wieloma problemami: wobec trwającego remontu gmachu przy Zwierzynieckiej filharmoniczne koncerty „wędrowały” po salach całego Krakowa, a w obecnej trudnej sytuacji przeniosły się do internetu. Wyczekując powrotu lepszych czasów, nie przestajemy słuchać muzyki – bo czym byłoby życie bez wszystkich kolorów brzmienia orkiestry symfonicznej? (Barbara Skowrońska)

Tekst powstał w oparciu o monografię 75 lat Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie 1945-2020 autorstwa Anny Woźniakowskiej, Filharmonia im. Karola Szymanowskiego w Krakowie 2020.

Więcej

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<