Przyszłość przeszłości

6 września 2023

45. rocznica wpisu Krakowa na Listę światowego dziedzictwa UNESCO to dobra okazja, żeby pokazać długą drogę, jaką miasto przeszło od 1978 roku. A także – odpowiedzieć na pytanie: czy dzisiejszy Kraków stać na równie ambitny pomysł na siebie, jak niemal pół wieku temu?

Krzysztof Żwirski

Na zgliszczach
UNESCO powstało w 1946 roku w ściśle historycznym kontekście. W akcie założycielskim czytamy, że „ponieważ wojny rodzą się w umysłach ludzi, również w ich umysłach powinny być zwalczane”. Kraków – miasto z otwartą bramą w herbie – zdaje się być czystym zaprzeczeniem idei wojny. Harmonijny rozwój od czasów romańskich po modernizm. Długie trwanie ludzi i tradycji, ze znaczącym wyjątkiem tragedii Holocaustu. Autentyczność, integralność, reprezentatywność – czyli wszystko, co składa się na „wyjątkową powszechną wartość”, główne kryterium wpisu na listę.

Mamy w Krakowie ponad 1200 zabytków w rejestrze i około siedmiu tysięcy w rozmaitych ewidencjach, a 25 procent eksponatów polskich muzeów znajduje się pod Wawelem. Ale to współczesna wiedza i świadomość. Powojenne władze tworzyły własną rzeczywistość społeczną, dla której Kraków był balastem, a gwałtowna industrializacja doprowadziła miasto do katastrofy ekologicznej. Podboju świata dokonywał wówczas amerykański ideał miasta samochodowego.

Jak pisał prof. Bogusław Krasnowolski, w chwili wpisu „miasto znajdowało się w stanie żałosnym”. Wielu z nas pamięta rozpuszczone kwaśnymi deszczami figury przed kościołem św. św. Piotra i Pawła, ziejący pustką Kazimierz, który na poważnie planowano rozbierać, a niektórzy kojarzą film Noce i dnie, na którego planie puszczono z dymem – jak tanią scenografię westernu – parę kamienic.

„Nie od razu Kraków… odrestaurowano!”*
Ta historia ma wielu bohaterów. Tym zbiorowym mogliby być polscy konserwatorzy wychowani na odbudowie Warszawy i doświadczeniu dziedzictwa jako dobra w zagrożeniu. W samym Krakowie możemy sięgnąć w przeszłość i przypomnieć resztki murów Starego Miasta ocalone przez Feliksa Radwańskiego czy założone w 1896 roku Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.

Kiedy w latach 70. XX wieku UNESCO rozpoczęło prace nad światową listą, polska delegacja z prof. Krzysztofem Pawłowskim postanowiła zagrać va banque. We wrześniu 1978 roku na sesji w Waszyngtonie zgłosiła pięć wniosków: Kraków, Wieliczkę (jako dziedzictwo przemysłowe), Warszawę (jako dziedzictwo przywrócone), Auschwitz (jako anty-dziedzictwo i miejsce pamięci) i Białowieżę (jako dziedzictwo przyrodnicze). Dziś wszystkie te obiekty znajdują się na liście – ale wtedy wpisano tylko Kraków i Wieliczkę. Obecność wśród 12 pozycji z pierwszego zestawienia szybko stała się reklamą na cały świat. Dla Krakowa miała takie znaczenie, jak wybór papieża Polaka czy narodziny „Solidarności”.

„Ustaliliśmy, że poza tradycyjnym ujęciem (…) Plant i Wawelu, należy ująć Stradom i Kazimierz. Było to posunięcie odważne, zważywszy na ówczesny stan Kazimierza, ale wolno powiedzieć, że miało to wielkie znaczenie dla dalszych jego losów” – pisał prof. Pawłowski. Późniejsza kampania konserwatorska, powstanie Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK) i jego umocowanie w Narodowym Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa to efekt śmiałości wizji, w której dobrem światowego dziedzictwa stał się nie jeden zabytek, ale cały układ urbanistyczny.

W ciągle zmieniających się realiach politycznych komitet stworzył trwały i motywujący system dofinansowania, uzupełniony w XXI wieku o miejskie dotacje na remonty kamienic prywatnych. Jak pisał prof. Jacek Purchla: „O ile zabytek należy do przeszłości, to dziedzictwo służy współczesnym celom”. Dlatego wiele realizacji SKOZK pełni dziś nowe funkcje. Podziemia Rynku, Pałac Biskupa Erazma Ciołka, zajezdnia na Kazimierzu czy gmach Uniwersytetu Ekonomicznego to tylko kilka mniej oczywistych przykładów. Kraków zmienił się nie do poznania.

Dziedzictwo w zmianie
Dziś wiemy, że wpisy na listę mają też negatywne skutki: masowy napływ turystów przyciąganych sławą UNESCO, depopulacja centrów. A przecież dziedzictwo to wiele więcej niż tylko stare mury. To także zawarta w idei „wyjątkowej powszechnej wartości” autentyczność, która wynika z obecności w tych murach mieszkańców.

Właśnie z potrzeby autentyczności wzięły się w Krakowie parki kulturowe porządkujące estetykę przestrzeni publicznej. Taka motywacja przyświecała staraniom o tytuł Miasta Literatury UNESCO i stworzeniu programu dla środowisk literackich. Temu służy decentralizacja wydarzeń kulturalnych, promowanie miejsc z tradycją, ochrona zjawisk dziedzictwa niematerialnego – z których na światowych listach wyróżniono szopkarstwo – a także takie inicjatywy jak Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego. To na pewno za mało, żeby od razu odwrócić negatywne trendy. Ale pierwsze kroki zostały już podjęte.

W ostatnim czasie Robert Piaskowski, Pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. Kultury, mówił o „głębokiej świadomości społeczeństwa Krakowa i samego miasta co do znaczenia wpisu z 1978 roku”. Z jego 45. rocznicą zbiegło się uznanie Nowej Huty za pomnik historii – owoc starań miasta i mieszkańców „najmłodszej siostry Krakowa” o docenienie trudnego, ale ważnego dziedzictwa XX wieku.

Końca dobiegają też prace nad Planem zarządzania miejscem światowego dziedzictwa. Dokument autorstwa m.in. prof. Jacka Purchli, prof. Bogusława Szmygina i dr. Andrzeja Siwka da impuls do wzmocnienia autentyzmu centrum – od usług publicznych, inwestycji w lokale komunalne, przeciwdziałanie zjawisku „fasadowych” remontów czy wsparcie tradycyjnych zawodów. Taki plan to dla Krakowa brakujące ogniwo – i nowa wizja dziedzictwa miasta jako „wyjątkowej powszechnej wartości”.

Wszystkiemu towarzyszy od lat znacząca aktywność międzynarodowa, przypieczętowana organizacją w Krakowie 41. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa (2017) oraz 15. Kongresu Organizacji Miast Światowego Dziedzictwa (2019). To wiedza i doświadczenie, które zostają z nami.

Zamiast zakończenia
Mało kto wie, że na początku lat 90. XX wieku przewodniczącym SKOZK był… Stanisław Lem. Genialny pisarz i futurolog na czele komitetu dotującego remonty zabytków – trudno o lepszy symbol zmiany i trwania w Krakowie! Można powiedzieć, że wyzwania w zarządzaniu dziedzictwem dzisiejszego Krakowa domagają się umysłów i wrażliwości na miarę autora Solaris.

Kraków na 45. rocznicę wpisu

  • Niedawno ruszył portal Kraków Heritage przekrojowo prezentujący dziedzictwo miasta: krakowheritage.com.
  • Od czerwca do września na kilku placach miasta stanie wystawa Skarby Krakowa przybliżająca okoliczności wpisu.
  • Kulminacja obchodów nastąpi 7 i 8 września. Zaplanowano m.in. uroczystą inaugurację Europa Nostra Heritage Hub, otwarcie wystawy o SKOZK w Muzeum Krakowa i okolicznościowy koncert.
  • Ten punkt programu już znamy. To nowe tablice z napisem „Kraków Miasto Światowego Dziedzictwa UNESCO” przy wjazdach do miasta, które zastąpiły stare z „Miastem królów polskich”. Wszak dziedzictwo Krakowa to więcej niż (skądinąd chwalebna) historia rodzimej monarchii!

*Tytuł referatu prof. Franciszka Ziejki z okazji 30-lecia wpisu Krakowa na listę UNESCO.

Krzysztof Żwirski

fot. Kinga Kowalska

Menedżer kultury przez wiele lat związany z KBF i programem Kraków Miasto Literatury UNESCO, współtwórca programu wsparcia księgarń w Krakowie. W Urzędzie Miasta Krakowa zajmuje się kwestiami związanymi z dziedzictwem niematerialnym. Autor eseju Sierpień (wyd. Austeria, 2021).

Tekst ukazał się w numerze 2/2023 kwartalnika „KrakowCulture”.

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<