W grudniu 1941 roku w lesie Rumbula na przedmieściach Rygi miała miejsce jedna z największych zbrodni hitlerowskiej policji bezpieczeństwa na terenie republik ZSRR – w ciągu dwóch dni zamordowano około 30 tysięcy Żydów. Wśród ofiar znalazły się babka, matka, siostra i ukochana Borisa Luriego, a on sam trafił wraz z ojcem do obozów koncentracyjnych w Stutthofie, a następnie Buchenwaldzie. Po wojnie Boris Lurie rozpoczął artystyczną karierę w Nowym Jorku, gdzie mieszkał i pracował do końca życia. Tworzył sztukę zaangażowaną politycznie i społecznie, sprzeciwiając się modnym nurtom oraz prawom obowiązującym na rynku sztuki. W 1959 roku został współtwórcą radykalnego ruchu NO!Art wymierzonego w dominujący w tamtym czasie w Stanach pop-art oraz abstrakcyjny ekspresjonizm. Naznaczone obozową traumą i doświadczeniem Zagłady, często kontrowersyjne prace zmarłego w 2008 roku artysty można do 3 lutego przyszłego roku zobaczyć u na wystawie w MOCAK-u. (Dorota Dziunikowska, miesięcznik „Karnet”)