Od legendy o Wandzie, przez artykuły prasowe, po współczesne reportaże – te teksty zainspirowały Annę Grochowską do napisania Literackiego przewodnika po Nowej Hucie. Autorka jest kolejną bohaterką naszego cyklu „DIY po krakowsku”.
Karnet: Jesteś autorką i redaktorką publikacji poświęconych literackiemu Krakowowi (m.in. książki Wszystkie drogi prowadzą na Krupniczą o Domu Literatów), tworzyłaś literackie szlaki i spacery po naszym mieście. Teraz wydałaś przewodnik po literackiej Nowej Hucie. Dlaczego akurat ta część Krakowa?
Anna Grochowska: Nowa Huta znajduje się w centrum moich zainteresowań, ponieważ tu się urodziłam i wychowałam. Literacką stroną dzielnicy zainteresowałam się szczególnie w czasie studiów polonistycznych. Jestem bardzo wrażliwa na przestrzeń, ona nadawała ton niemal wszystkim moim pracom naukowym i popularyzatorskim, dlatego eksplorowałam tematy, które mogłam wokół niej budować – idealnie wpasowała się w to właśnie Nowa Huta. Moje pierwsze teksty o literackim obliczu dzielnicy powstały w 2015 roku w ramach II edycji powołanego przeze mnie i Malwinę Mus przy Wydziale Polonistyki UJ festiwalu literackiego Ścieżkami Pisarzy. Aneks: Nowa Huta. Kamieniem milowym dla powstania najnowszej książki było zaproszenie do projektu Alternatywny Przewodnik po Nowej Hucie, które otrzymałam od jego autora – Jarosława Klasia, dziś kierownika Nowohuckiego Laboratorium Dziedzictwa Ośrodka Kultury im. C.K. Norwida. Odpowiadałam w nim za literackie spacery. Wtedy też, tworząc tekst do Alternatywnego Przewodnika, powiedziałam Jarkowi, że mogłabym napisać cały przewodnik. Opublikowanie Literackiego przewodnika po Nowej Hucie jest więc kontynuacją współpracy, którą podjęłam wówczas z Ośrodkiem Kultury im. C.K. Norwida.
W przewodniku znajduje się pięć spacerów literackich i rozdział poświęcony połączeniu tramwajowemu między Krakowem i Nową Hutą. Czy spodziewałaś się, że odnajdziesz tak dużo wątków, które szczelnie zapełniają blisko trzysta stron twojej książki?
Z perspektywy politycznej Nowa Huta była w pewnym sensie również projektem literackim – potrzebowano odpowiedniej podbudowy propagandowej, żeby mogła powstać „z żelaza i świadomości”. Siłą rzeczy wciągnięci zostali w to pisarze, powstawały setki książek wspierające sztandarowe budowy planu sześcioletniego, w tym Nowej Huty. Socrealizm oferował dużo potwornych wierszydeł, poemacików czy powieści produkcyjnych – niesłychanie strasznych, choć na swój sposób tkliwych. Wiedziałam, że w przypadku Nowej Huty nie będzie inaczej. Natomiast literacki mit tego obszaru zaczyna się tak naprawdę od legendarnej księżniczki Wandy. W średniowieczu powstał w Mogile klasztor oo. Cystersów, a na długo przed budową kombinatu ze względu na bliskie sąsiedztwo Krakowa osiedlały się tu ważne postacie polskiej literatury, sztuki i polityki. To są takie punkty przestrzenne w historii miasta czy kraju, które również zostały obudowane literacko. Materiałów tekstowych jest znacznie więcej, niż mogłabym pomieścić na kartach przewodnika – można by nad nimi pracować jeszcze latami. Ograniczała nas jednak przestrzeń, bo jest to nade wszystko narracja spacjologiczna zaprojektowana w formie spacerów, które można przejść pieszo.
Czym się kierowałaś, wybierając teksty do przewodnika?
Złożyły się na to różne kryteria. Miałam pewien plan przestrzenny, a na nim punkty, które współtworzą nowohucką świadomość i tożsamość. Te miejsca znalazły się w przewodniku. Ponadto często wybierałam teksty, o których warto było wspomnieć, bo należą do kanonu literatury polskiej, co niejako nobilituje Nową Hutę. Zależało mi także na zaprezentowaniu literatury tworzonej przez nowohucian. Chciałam też zachować koloryt lokalny, pokazać sposób myślenia Krakowa o Nowej Hucie i Nowej Huty o Krakowie – tę relację, która dawniej w mentalności mieszkańców nierzadko ograniczała się do stwierdzenia, że Kraków i Nową Hutę łączy jedynie tramwaj. Starałam się uchwycić fantomowe pejzaże i nowohuckie sceny rodzajowe, jak chociażby słynny „cud na os. 2. Pułku Lotniczego”, jakim było rozpoznanie przez mieszkańców wizerunku Matki Boskiej na szybie bloku i wznoszenie do niej modłów. Literatura o tym pamięta. Zależało mi też na tym, żeby książkę czytało się lekko, by była miejscami naprawdę zabawna, ponieważ historia Nowej Huty jest w dużej mierze tragiczna, pełna dramatycznych wątków. Chciałam tę energię wyrównać, z jednej strony pokazać trudne wydarzenia, które ukształtowały mieszkańców dzielnicy, a z drugiej nieco je odciążyć, odczarować ten ból czy nawet przepracować go poprzez tekst. Mam poczucie, że udało się to osiągnąć.
Na trasach spacerów znajdziemy także takie miejsca, których nie ma już w Nowej Hucie. Nie jest to zabieg często stosowany w przewodnikach. Dlaczego się na niego zdecydowałaś?
Ten przewodnik literacki odróżnia od standardowych informatorów to, że nie ma w nim np. reklam miejsc usługowych. Są przewodniki zawierające całą listę hoteli czy punktów gastronomicznych i handlowych dzisiaj już nieistniejących. Z perspektywy zwiedzającego są to zwykle informacje mało istotne, a część komercyjna w pewnym stopniu dezaktualizuje te publikacje. W przypadku przewodnika po Nowej Hucie to literatura wyznacza trasy, dlatego też zawarte w książce treści nie tracą na aktualności. Miejsca fantomowe to kategoria przestrzenna, którą powołała badaczka m.in. Nowej Huty Maria Wąchała-Skindzier i użyła jej we wspomnianym już Alternatywnym przewodniku po Nowej Hucie. Fantomy Huty są tak ważne dla dzielnicy, że nie mogłam ich pominąć w mojej publikacji. Ich funkcjonowanie w świadomości nowohucian przypomina artefakty banku myśli, do którego dostęp, swoisty kod PIN, ma każdy członek lokalnej społeczności. W Nowej Hucie korzystamy z zasobów takiego banku – do tej pory ludzie umawiają się na spotkania w miejscach, których już nie ma. Osoba z zewnątrz nie będzie wiedziała, gdzie przyjść na spotkanie. Jest zatem pamięć wewnętrzna osiedla, pamięć całej dzielnicy, całego miasta, ale też całego kraju, bo praktycznie każdy Polak wie, że w Nowej Hucie jest pusta przestrzeń po pomniku Lenina, chociaż może nie potrafiłby wskazać, gdzie dokładnie się znajdował. Miejsca fantomowe są zatem ważne nie tylko dla lokalnych mieszkańców, ale też warto o nich przypominać wszystkim, którzy przyjeżdżają do Nowej Huty z różnych dzielnic Krakowa, innych części Polski czy z zagranicy. Nie możemy ich pomijać, bo tworzą one tożsamościową sieć opowieści, szczególnie w kontekście literackim.
Czy powstanie druga część przewodnika literackiego po Nowej Hucie?
Literacki przewodnik po dzielnicy został opublikowany z okazji 70-lecia powstania Nowej Huty. To na pewno nie była jednorazowa inicjatywa i na tym nie skończą się akcje związane z literacką stroną dzielnicy. Bez wątpienia powstaną kolejne spacery, na które tym razem zabrakło miejsca.
Rozmawiała Anna Mazur
Spotkanie z Anną Grochowską, autorką Literackiego przewodnika po Nowej Hucie wydanego przez Ośrodek Kultury im. C.K. Norwida pod patronatem Krakowa Miasta Literatury UNESCO, odbędzie się 5 marca w Zgody 7 – Cafe NOWEJ Księgarni.
Projekt okładki przewodnika – Krzysztof Piła