Ginące zawody

25 maja 2016

Przez prawie siedemdziesiąt lat przy ulicy Szpitalnej znajdował się jednoosobowy Specjalistyczny Zakład Naprawy Wiecznych Piór. Od ponad roku już nie istnieje. W Krakowie pozostała zaledwie garstka podobnie niszowych pracowni...

Przez prawie siedemdziesiąt lat przy ulicy Szpitalnej znajdował się jednoosobowy Specjalistyczny Zakład Naprawy Wiecznych Piór. Od ponad roku już nie istnieje. W Krakowie pozostała zaledwie garstka podobnie niszowych pracowni... Pracownia Parasoli mieści się przy ul. Smolki 4 i od 27 lat należy do pani Krystyny Wójcik. Niegdyś takich zakładów było w Krakowie 12 – pracy nie brakowało, ponieważ parasol był przedmiotem eksploatowanym przez wiele lat. Czasem do pracowni trafiały modele z kilkudziesięcioletnim stażem! Podobno najlepsze były parasole produkcji niemieckiej, ceniono także te kupowane w Peweksie za dolary. Dziś, w dobie napływu tanich towarów z Chin, zapotrzebowanie na takie usługi zanika. Od 38 lat państwo Figowie pracują w rzemiośle kuśnierskim, a ich zakład Bafi znajduje się przy ul. Kazimierza Wielkiego 18. Tutaj można kupić nowe futro, przerobić to, które w garderobie wisi od lat, albo uszyć skórzaną torebkę. Jak wynika ze słów właścicielki, rynek futer i skór bardzo się zmienił. Przyczyniło się do tego medialne zamieszanie, które skutkuje myśleniem, że sztuczne surowce są bardziej ekologiczne... Tuż po I wojnie światowej powstała Artystyczna Pracownia Kapeluszy Marii Sell. Od wielu lat znajduje się w tym samym miejscu, przy ul. św. Marka 21. Zamówienia na nakrycia głowy składały tu Wisława Szymborska czy Anna Polony. Dzisiaj wielu z nas trudno sobie wyobrazić, że kiedyś nawet szybkie zakupy po drugiej stronie ulicy wymagały założenia kapelusza. Nakrycie głowy było też wyznacznikiem statusu społecznego. Czasy się zmieniły – dzisiaj, oprócz malejącego grona stałych klientek, czasem pojawi się ktoś, kto szuka wyjątkowego dodatku do swojej kreacji, na ślub czy wesele. Z rzadka trafi się klientka, która chciałaby mieć kapelusz uniwersalny, pasujący do kurtki puchowej i płaszcza. Od lat 80. państwo Szewczykowie prowadzą magiel przy ul. Michałowskiego 3. Młodym ludziom słowo magiel kojarzy się dziś jedynie z programem telewizyjnym, a przecież jeszcze nie tak dawno z usług magielniczych korzystano masowo: hotele, restauracje i prywatni klienci – wszyscy dostarczali do magla pościel, serwety czy firany, wyprane i odpowiednio nawilżone. Tu pod wpływem mocnej prasy i wysokiej temperatury materiał odzyskiwał idealną gładkość. Magiel to jeszcze nie taka rzadkość, ale tradycja ta powoli zanika. Hotele mają swoje pralnie, restauracje coraz częściej stawiają na jednorazowe serwety i obrusy, a z dzisiejszymi tkaninami radzi sobie zwykłe, domowe żelazko. Wiele z tych małych pracowni rzemieślniczych nie ma szans na przetrwanie – czy to z powodu braku zapotrzebowania na ich usługi, czy z braku chętnych na naukę zawodu. Lubimy słuchać o takich niezwykłych i ciekawych miejscach, bo roztaczają wokół siebie magiczny czar. Może warto od czasu do czasu zajrzeć do jednego z nich – dopóki istnieje – i kupić kapelusz czy naprawić stary parasol? Albo wyciągnąć upchnięte na dnie szafy płócienne obrusy, by przywrócić im dawny blask? Gosha Kusper – jedna z pierwszych w Polsce personal shoppers, trenerka wizerunku, stylistka. Praca w sferze wizerunkowej jest dla niej dobrą okazją do zgłębiania meandrów ludzkiej natury.

Udostępnij

Kraków Travel
Kids in Kraków
Zamknij Nasz strona korzysta z plików cookies w celach statystycznych, marketingowych i promocyjnych. Możesz wyłączyć tą opcję w ustawieniach prywatności swojej przeglądarki.
<