Skąd taki tytuł? Roboczy – bo wreszcie wracamy do roboty, roboczy bo na inny nie mamy pomysłu, skoro ostatnio i tak, jak to ujął klasyk, słowa pisane są na wietrze i płynącej wodzie – nikt nic nie wie, w każdej chwili możemy wyparować, a nasze plany, psyknąć jak świeczka gaszona palcami Losu…
Zagramy zatem energetycznie, czule, jasno, od serca. Jakby dzień później znów nas mieli zamknąć.
Robert Kasprzycki
Źródło: materiały organizatora