Jedna planeta
Ostatnie miesiące to dla całej ludzkości czas zmagań z niewidzialnym wrogiem. Organizatorzy 3. Kraków Green Film Festival (16-23 sierpnia) przypominają uparcie, że wszechobecna pandemia koronawirusa nie sprawiła, że lodowce przestały się topić, zanieczyszczenie powietrza zmalało, a pogłębiająca się w Polsce susza nagle się skończyła. Niezależnie od lockdownu negatywny wpływ człowieka na środowisko naturalne nie zmalał – i o tym właśnie przypomni nam blisko 70 produkcji filmowych, które zobaczymy podczas jednego tygodnia w kinie plenerowym na bulwarze Czerwieńskim i na pokazach filmowych w wybranych krakowskich parkach.
Tegoroczny program porusza takie tematy, jak: epoka antropocenu, smart city, świadoma konsumpcja, klimat a prawa człowieka, zagrożone gatunki, rolnictwo i katastrofy ekologiczne. W konkursie głównym znalazły się długo- i krótkometrażowe filmy dokumentalne, z których większość polska publiczność obejrzy po raz pierwszy. Oprócz tego na ekranie zobaczymy obrazy wyróżniane na największych światowych festiwalach, jak np. zdobywca głównej nagrody na festiwalu Sundance i nominacji do Oscara film Kraina miodu – niezwykły dokument o pewnej Macedonce, która mieszkając jedynie z wiekową, sparaliżowaną matką, żyje ze zbierania i sprzedaży miodu na lokalnym targu. Nie zabraknie również innych ambitnych i szeroko komentowanych produkcji, takich jak Antropocen: epoka człowieka z Alicią Vikander jako narratorką, Zatoka cieni, Genesis 2.0. czy Erin Brockovich z Julią Roberts w roli tytułowej.
Dla tych widzów, którzy z różnych względów nie będą mogli zjawić się w plenerowym kinie u stóp Wawelu, organizatorzy przygotowali alternatywną formę uczestnictwa w festiwalu: poprzez platformę streamingową, gdzie nieodpłatnie będą dostępne wszystkie konkursowe filmy.
Nie mamy planety B – tym bardziej trzeba zadbać już teraz o tę naszą. A kto nie wierzy… niech zajrzy na Kraków Green Film Festival!
(Justyna Skalska, miesięcznik „Karnet)