Mija dziesięć lat od otwarcia wystawy mojego malarstwa z cyklu W stronę światła w krakowskiej Galerii CENTRUM. I dziś, też w czerwcu, pokazem obrazów W stronę przejrzenia domykam wcześniej zrealizowane cztery cykle malarskie. Zaczynem czterech ciągów interpretacji malarskich były impulsy, te ziemskie i nieziemskie, oraz pragnienie nadania własnej twórczości sensu, który łączy się z doznaniem czegoś jeszcze nieoswojonego. Głębszy namysł i nieustępliwe pytania wskazały równocześnie kierunek, trop poszukiwań twórczych, stały się próbą dochodzenia praw organizujących rzeczywistość malarską. Wychylanie się poza ten świat, aby za każdym razem doznać innej rzeczywistości, niedostępnej dla codziennego doświadczenia i rozpoznania artystycznego – stało się kluczowym kierunkiem w moich poszukiwaniach. Kierunek, strona – to rodzaj orientacji, porządku działania, punktu wyjścia do celu, który wzywa, ciekawi, niepokoi, również inspiruje twórczo. Tak jak kierujemy się w określonym celu w jakąś stronę świata – z czterech możliwych – by doświadczyć, przebadać i dotknąć nieznanego, tak w twórczości chcę dostrzec, ściągnąć widziane i unaocznić podziw, rodzaj zdziwienia jako nowinę – stojąc jednak u źródła inspiracji. Po to wędrujemy… ja też! (prof. Teresa Kotkowska-Rzepecka)