Wspomnień czar
Jej ostatnia płyta Minione, która ukazała się na początku lutego, ma wymowną dedykację: „Dla zakochanych, niekochanych i za mało kochanych”. I niezależnie od tego, z którą z tych grup identyfikuje się Anna Maria Jopek, jej ewentualne problemy w życiu osobistym nie przekładają się na karierę. W życiu zawodowym AMJ jest teraz na fali wznoszącej. Niedawno spełniło się jej marzenie – zaśpiewała ze Stingiem. Po sześciu latach wróciła też z nowym albumem. Po podróżach w głąb muzyki japońskiej (Haiku) i luzofońskiej (Sobremesa) artystka doprowadziła tym razem do połączenia kultury polskiej z latynoską – ten krążek to wskrzeszenie naszych najpiękniejszych przedwojennych tang. Co więcej, Jopek wykonuje je z towarzyszeniem tria jednego z największych pianistów improwizujących naszych czasów – Gonzalo Rubalcaby. 31 marca w ICE Kraków usłyszymy takie utwory jak Miasteczko Bełz, Twe usta kłamią czy To ostatnia niedziela. Rozstania jednak nikomu nie życzymy. (Artur Jackowski, magazyn "Karnet")