Madame tout le monde
Nostalgiczna i posłuszna albo dzika i nieokiełznana – wymienia swoje przymioty na tytułowym singlu promującym najnowszy, dwupłytowy album. Patricia Kaas ma wiele twarzy. Mademoiselle francuskiej piosenki – jak określili ją niegdyś krytycy – dowiodła wielokrotnie, że równie dobrze czuje się w estetyce bluesa czy soulu, jak i w popowym mainstreamie czy piosence kabaretowej. Swoich fanów ostatnio jednak nie rozpieszczała. Minęły cztery lata od płyty z coverami Edith Piaf (do powstania której przyczynił się m.in. Abel Korzeniowski) i trzynaście od ostatniego w pełni autorskiego materiału! Taki post wzmógł tylko apetyt – artystka niezmiennie hipnotyzuje przecież mocnym głosem, charakterystyczną chłodną chrypką i szczerością przekazu. Na najnowszym wydawnictwie zatytułowanym po prostu Patricia Kaas wokalistka pozostaje wierna tradycji francuskiej chanson. Choć fragmentami słychać indiefolkowe inspiracje, nie odczuwa się tu ślepego pędu za modami, raczej wierność… samej sobie. O jej autentyczności przekonamy się już 16 czerwca w ICE Kraków. Na koncercie wysłuchamy najnowszych przebojów artystki, jak również tych niezapomnianych: Mademoiselle chante le blues, Les hommes qui passent czy Mon mec à moi. (Artur Jackowski, magazyn "Karnet")