Wyborny aktorski duet opowiada nam beckettowski traktat o nieuchronnym przeznaczeniu.
Samuel Beckett nie należy do autorów łatwo przystępnych, warto jednak zmierzyć się z jego tekstami, bowiem jak pisze Martin Esslin „jest to trud, który służy prawdzie i pięknu”. W „Szczęśliwych dniach” Beckett zgłębia fenomeny śmierci, czasu i samotności. Winnie – kobieta uwięziona w kopcu oraz Willie – jej towarzysz, połączeni są w interpretacji Krzysztofa Jasińskiego szczególną więzią. Ona jest śpiewaczką, on jej akompaniatorem. Brak tu intelektualnej i duchowej zgody na naiwnie optymistyczną wizję świata, ale siła wyrazu tekstu, widowiskowa inscenizacja i sugestywne muzyczne frazy przekonują, że warto przyjść do teatru, by jak to w życiu wzruszyć się i roześmiać.
Samuel Beckett
reż. Krzysztof Jasiński; obsada: Beata Rybotycka, Karol Mastyło